• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Nasze i moje...

Życie różnie się toczy... Czasem jest lepiej a czasem jest gorzej... Wiele razy starałam się założyć i prowadzić jakiegoś bloga ale wciąż mi nie wychodziło ale wiecie co wkońcu chcę to zmienić... Wiem nie jest to super opis ale akurat teraz to wszystko czuję...

Kategorie postów

  • Kawusia (1)
  • Miłość (2)
  • Mój (5)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Kategoria

Miłość

Każdy z nas popełnia błędy...

Najprawdopodobniej każdemu z Was przydarzyło się i to nie raz popełnić błąd, którego bardzo żałowaliście. Każdemu się to przytrafia, jesteśmy wkońcu tylko ludzmi... Często jednak ukrywamy je przed partnerem- czemu...? i co gorsze nie okazując że chcemy się zmienić. Gdy zostanie nam zarzucone, że popełniamy błędy- z jednej strony kiedy mojemu byłemu facetowi mówiłam, że robi coś źle, czułam że tak trzeba.... Natomiast z drugiej trochę żałowałam... Dlaczego...? Od razu odwdzięczał mi się tym samym, reagował chaotycznie, w oczach miał tą chęć odgryźenia się, dogadywał mi co jak wiadomo szybko doprowadzało do kłótni. Po prostu wielu ludzi jest takich, że nie potrafi przyznać się do popełnionych błędów. Ale po co to wszystko ??? Ja też nie zawsze reaguję idealnie, ale to jest także w ludzkiej naturze... dążymy do ideału, a gdy coś nie wychodzi chcielibyśmy by nikt tego nie zauważył... Pamiętajmy... Każdy jest tylko człowiekiem, a człowiek jest istotą omylną. Gdy partnerowi nie pasuje coś w naszym zachowaniu i powie nam o tym, a jest to rzeczywiście prawdą to nie wybuchajmy agresorem na partnera, który chce abyśmy uniknęli tych błędów na przyszłość tylko przeprośmy, przyznajmy się że faktycznie zachowaliśmy się nie tak, możemy dopytywać, poradzić się co z tym zrobić, jak to zmienić. Jest to trudne, człowiecza duma na to często nie zezwala, ale naprawdę o wiele łatwiej żyć z taką osobą, która chętnie koryguje swoje błędy jak i ze świadomością, że nasza druga połóweczka mówi nam o wszystkim. Jednak Kochani...życie w dzisiejszych czasach jest tak stresujące, że łatwo o pomyłkę, przecież swoje błędy nie raz da się naprawić, ale trzeba tego chcieć, trzeba dać sobie wbić do głowy, że faktycznie zrobiliśmy nie tak i przyjąć to godnie. Przecież nasz partner życiowy, chce dla nas jak najlepiej czy nieprawda? Może to właśnie dzięki jego pomocy uda nam się stać lepszym człowiekiem. Przetrwajcie to razem, spokojnie, a na pewno będzie Wasz związek wspaniały. Spróbujcie jednak nigdy nie na siłe, ja już to sprawdziłam... I byłam oszukiwana:(!!! Powodzenia;)

15 stycznia 2009   Dodaj komentarz
Miłość  

Miłość, a wolność....

Jest to dość smutny temat ale nie samą radością człowiek żyje... Często kiedy zaczynamy z kimś być chcemy w jakiś sposób go zmienić ale czy tak powinno być...? Myślę, że trochę napewno, a dlaczego? Ponieważ będąc razem obie strony powinny się spotkać gdzieś po środku tego wszystkiego... Jednak chore zaczyna być to wtedy kiedy zaczynamy zmieniać kogoś na siłe bez pytania o jego zdanie na ten temat, ani bez wysłuchania jego argumentów przeciwnych do naszych... i co wtedy...? Jeżeli jesteśmy tą osobą która nie czuje się wolna w związku...?

Jedną z podstawowych wartości dla każdego człowieka, obok miłości, jest wolność. Te dwie wartości łączą się ze sobą w ścisły sposób i w pewnym sensie nie istnieją samodzielnie. Można by powiedzieć, że wolność jest wpisana w miłość, natomiast miłość jest najgłębszym sensem ludzkiej wolności. Miłość bez wolności staje się zachłannym posiadaniem emocjonalnym drugiego człowieka, zaś wolność bez miłości staje się pustką egzystencjalną, z którą często nie wiadomo, co w życiu zrobić.

Hmm... Trzeba rozmawiać, ale nie tak poprostu, to musi być szczera rozmowa taka prosto z serca... za każdym razem kiedy ta druga osoba stara się dopasować ciebie to swoich wyobrażeń... W takich momentach warto pomyśleć ja ta sytuacja wpływa na ciebie i zadać sobie samemu pytanie: co jest moim celem, czego pragnę, czego brakuje mi w tej relacji?
Podstawowym błąd jaki dzieje się w bardzo bliskich emocjonalnie związkach jest ograniczenie wolności drugiej osobie... Bywają ograniczenia jednostronne lub wzajemne i podpierają się najczęściej tym, że osoba która jest tą do której mamy sie dostosować wychodzi z załóżenia "ponieważ kocham cię, powinieneś robić to, co ja chcę"- bzdura... Byłam w takim związku... nie wiem czemu tak długo to znosiłam...- ponad dwa lata. To się mija z miłością to jest czysta chęć bycia despotą... Ja też nie jestem aniołkiem, a moje zachowanie nie zawsze jest idealne, a w byciu z kimś najczęściej to ja jestem tą osobą dominującą ale nie dążę do pełnej kontroli nad moim partneremn, bo po co... nie o to chodzi w byciu z drugą osobą... chodzi o klompromis... czy nie? Kolejny wspaniały tekst to: "jeśli będziesz mi się sprzeciwiać, zostaniesz odrzucona"- osobiście nigdy tego tak dosłownie nie usłyszałam... ale czułam się tak jakby było mi to powiedziane... Coś okropnego... Oczywiście te nasze wspólne dwa lata coś dla mnie znaczyły... mieliśmy swoje dobre dni, cudowne wspólne chwile... to wszystko było... ale kiedy tak na to spojrze...  to nie wiem... czy tych pare dni było warte tego całego mojego cierpienia... moich łez...? Chyba nie... Ale człowiek tak właśnie ma... Po fakcje jest dużo mądrzejszy... Jednak może tak włśnie miało być... Może tak właśnie był mi pisany los..., a może ja sama na siłe kierowałam sie tam gdzie wiedziałam, że będzie mi źle... Tak było łatwiej... albo takie miałam wyobraźenie o nim... o nas... ale nas już nie ma...- płakałam... Wiele razy... Gdy zamykałam drzwi, gasiłam światło i płakałam... ale z tym koniec... Jestem wolna... On już nie jest częścią mojego życia jestem ja i cała moja kochana reszta, w której dla niego nie ma już miejsca... A czy wogóle kiedyś on do niej pasował...?? Czy naprawdę był tą moją pierwszą miłością...?? Już sama nie wiem... Był pierwszym- jak mi sie wydawło- pierwszym poważnym związkiem... a czy była miłość...?? Tak jakaś była ale ...?? Czy to była ta taka pierwsza...?? Hmm... nie wiem... Jednak to nie ważne... Poznałam ostatnio wspaniałego człowieka... Rozumiemy się bez słów... i... i... To jest moja bratnia dusza... Właśnie on... Czemu tak długo nam zajeło by siebie odnaleźć..?>? Może oboje musieliśmy dostać ostro po naszych pupciach by zaczeło to mieć większy sens... Nasz sens... Naszą wspólną drogę...- tego życze wszystkim...:)

Podsumowując: Im szybciej wyznaczysz granice swojej tożsamości w związku, tym większe masz szanse, że stanie się on bardziej satysfakcjonujący. Każdy człowiek ma prawo wyrażać sprzeciw czy też ból z powodu złego traktowania przez innych, i może to czynić nawet wobec osób, którym wiele zawdzięcza oraz które pragnie bardzo kochać.

Miłość= szczerość+ zaufanie+zrozumienie+dobra zabawa+delikatność+poczucie bezpieczeństwa+wolność 

13 stycznia 2009   Dodaj komentarz
Miłość  
Nowusia | Blogi